Zakochani, ukochana (1967)

Czas staje w miejscu, a wszystko przestaje mieć znaczenie, kiedy trzymasz ukochaną osobę w ramionach.

Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko...

Tak, jetem słabsza od Ciebie... Więc złam mi serce, olewaj, powyzywaj... Jakoś trzeba zaimponować kolegom...

To jest beznadziejna miłość, a ja w nią wpadam.

Nigdy nie patrz na nikogo z góry chyba, że pomagasz mu wstać.

Gdy byłam małym dzieckiem myślałam, że będę kiedyś szczęśliwa. Niestety myliłam się... Dziś nie mogę przestać płakać.

Chcę budzić się obok Ciebie rano, punkt szósta... iść do pracy niosąc smak miłości na ustach.

Podobno jak ludzie są sobie pisani to prędzej, czy później i tak na siebie natrafią.

Codziennie trzeba starać się wykraczać poza swoje możliwości...

Śmiech przez łzy. A raczej mój mózg nie może się zdecydować czy chce się śmiać, czy chce płakać.

Tak, martwię się o Ciebie, a wiesz czemu? Bo są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy Ci bardziej, niż na swoim.

Lepiej być niedoskonałą wersją samej siebie niż idealną kopią kogoś innego...

Nie chwal się nigdy, że jesteś szczęśliwa, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał to spieprzyć

Nie jestem już smutna, po prostu jestem tym wszystkim zmęczona.

Chciałabym być łzą . Urodzić się w twoim oku, spłynąć po policzku i umrzeć na Twoich ustach.